poniedziałek, 6 lutego 2012

Jantar - szampon do włosów przetłuszczających się firmy Farmona

Cześć :)
Dzisiaj skończyłam (nareszcie) szampon Jantar do włosów przetłuszczających się z filtrem UV firmy Farmona.
Ma on 310ml i kosztuje ok. 7zł - czyli dosyć sporo za bardzo mało. Zobaczyłam go pierwszy raz, w niedawno odkrytej przeze mnie drogerii w Krakowie, w której można znaleźć chyba prawie wszystko. Przez chwilę się wahałam czy go kupić czy może jednak nie, ale stwierdziłam, że się opłaca i jak coś to nie będę żałowała tych zaledwie 7zł.
Z jednej strony mam mieszane uczucia co do niego, a z drugiej strony wiem, że więcej go już nie kupię.
Zacznijmy od początku...

Opakowanie:
Butelka jest niewielka, ale nieporęczna. Ma okropną zakrętkę w kształcie chyba 6kąta i kiedy szampon jest mocno zakręcony, źle się go otwiera i po prostu boli ręka. Kiedy już go otworzymy kolejne rozczarowanie, widzimy wielki otwór przez który wylewa się za dużo szamponu przez co, między innymi, jest on niewydajny.

Zapach:
Kiedy wąchałam go w drogerii wydawał się całkiem ładny. Jednak kiedy pierwszy raz wzięłam się do umycia nim włosów bardzo się zdziwiłam ponieważ wyczułam mocny, jak dla mnie, zdecydowanie taki "tani" męski zapach, który mi przeszkadzał przez cały czas jego używania (na szczęście mam mocno i ładnie pachnącą odżywkę, która zabijała ten zapach).

Konsystencja:
Szampon jest strasznie wodnisty i przez to, że ma tak wielki otwór nie jesteśmy za bardzo w stanie go dozować. Zdecydowanie wolę bardziej kremowe formuły.

Zastosowanie:
Teraz najważniejsze, jego zastosowanie. Zacznę od tego, że szampon ma bardzo, krótki skład i z tego co czytałam (poza SLS) bardzo przyjazny. Jak dla mnie myje się nim włosy strasznie opornie. Mimo obecności, wcześniej wspomnianego SLS, jeżeli nie wylejemy na głowę połowy zawartości butelki to szampon ten się kompletnie nie pieni. Ja myjąc nim włosy miałam wrażenie, że masuję tylko namoczone wodą włosy, co mi bardzo przeszkadzało. Myślałam, że po takim myciu nie będę w stanie rozczesać włosów i będę miała wrażenie, że są po prostu nieumyte, a tu jednak miłe zaskoczenie. Już po samym spłukaniu szamponu, a jeszcze przed użyciem odżywki włosy były całkiem gładkie i można było bez większych problemów przejechać przez nie palcami, co dla mnie było lekkim szokiem, ponieważ moje włosy  wiecznie, okropnie się plączą i spędzam długi czas przed lustrem zanim je rozczesze, nie wyrywając sobie połowy. Szampon nie miał nawet problemów z dokładnym wymyciem olejku, który czasem stosuje na noc. Producent obiecuje nam, że zapobiega on przetłuszczaniu się włosów. Moje włosy są przyzwyczajone do codziennego mycia i w tej kwestii nic się nie zmieniło, przetłuszczały się tak samo szybko jak wcześniej, więc u mnie jest to niespełniona obietnica. Włosy mają też być wygładzone, jedwabiste, wzmocnione lśniące i podatne na układanie, czego również nie zauważyłam.

Cena:
Jak już wcześniej pisałam, coś koło 7zł.

Podsumowując:
Kilka jeszcze ważnych informacji: na opakowaniu mamy informację, że ten kosmetyk nie jest testowany na zwierzętach, posiada filtr UV i uzyskał wysoką ocenę dermatologiczną
Opakowanie: 2/6
Zapach: 1/6
Konsystencja: 2/6
Zastosowanie: 2,5/6
Cena: 6/6

Razem: 13,5/35 Generalnie nie polecam, ale w sumie za 7zł można się samemu przekonać, być może komuś  będzie odpowiadał ;)

A tu zdjęcia ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz