Dzisiaj chciałabym Wam napisać o moim ulubionym produkcie do demakijażu. Próbowałam już wiele takich mleczek, płyn micelarny Vichy, ale żaden nie sprawdzał się tak dobrze u mnie jak właśnie mleczko Nivea. Teraz akurat mam wersje do cery suchej i wrażliwej z olejkiem migdałowym i ekstraktem z nagietka, a zazwyczaj używam, taką niebieską do cery normalnej i mieszanej . To mleczko, które ma obecnie sprawdza się równie dobrze, jedynie jest trochę bardziej gęste.
Opakowanie:
Wygodne, proste, poręczne opakowanie, z łatwym otwarciem.
Zapach:
Delikatny, kremowy, nienachalny.
Konsystencja:
Tak jak w nazwie produktu jest to typowe mleczko. Tylko tak jak pisałam wyżej to różowe (czerwone) jest trochę bardziej gęste niż niebieskie.
Zastosowanie:
Używam tego mleczka od dawna i sprawdza się u mnie świetnie. Można go używać również do zmywania makijażu oczu, ale delikatnie piecze jeśli się do nich dostaje. Maluję się dosyć mocno (dosyć ciemne cienie), zawsze używam eyelinera i 2-3 warstwy tuszu i ze zmyciem tego wszystkiego radzi sobie u mnie bardzo dobrze, a do tego mnie nie podrażnia, nie uczula.
Czy jest wydajne? Nie zużywam przy nim jakiejś ogromnej ilości wacików, a co za tym idzie mleczka, a mimo to mam wrażenie, że co go kupię to się kończy. Generalnie starcza mi na góra miesiąc.
Cena:
Regularna cena to ok. 13zł, ale często jest na nie promocja, czy to w Naturze czy w Rossmannie i wtedy kosztuje ok. 10zł.. Mleczko ma 200ml.
Podsumowując:
Opakowanie 6/6
Zapach 5,5/6
Konsystencja 5,5/6
Zastosowanie 6/6
Cena 5/6
Razem: 28/30 - ja ze swojej strony zdecydowanie polecam.
Są też mniejsze wersje tych mleczek, mają chyba 150ml. (ale nie jestem pewna) jednak kosztują tyle samo co wersja 200ml.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz